Szekspir i Mała Rękawiczka, czyli co się wydarzyło w Teatrze Polskim

To było niezwykłe przeżycie. 28 lutego w sobotni wieczór Teatr Mała Rękawiczka wystąpił na deskach Teatru Polskiego w Warszawie.

Na widowni zasiadło 700 osób w tym przedstawiciele Urzędu Marszałkowskiego, Ambasady Brytyjskiej, Kuratorium Oświaty i inny znakomici goście. Nie zabrakło również rodziców, przyjaciół, rodzin młodych artystów.

Spektakl „Tu nie ma miejsca na Pana Szekspira” w reżyserii Izabeli Rękawek ogromnie spodobał się publiczności, która co rusz wybuchała salwami śmiechu i podziękowała aktorom brawami na stojąco. Zachwycała zarówno gra aktorska jak i nie tylko zabawny, ale też inteligentny scenariusz, którego autorką była reżyserka i opiekunka teatru Izabela Rękawek.

W związku z tym niesamowitym wydarzeniem postanowiliśmy zadać kilka pytań pani reżyser.

M.Ś: Jak to się stało, że amatorska grupa teatralna z małego miasta, można by rzec, że z prowincji dostąpiła zaszczytu wystąpienia na scenie Teatru Polskiego?

I.R.: Wszystko dzięki Festiwalowi Amatorskich Teatrów Młodzieżowych „Szekspir. Inspiracje”, który został ogłoszony przez Teatr Polski i Urząd Marszałkowski. Wysłaliśmy płytę z nagranym spektaklem, który bardzo spodobał się jury, został zakwalifikowany do drugiej części konkursu, co pociągało za sobą odwiedziny znakomitych gości. Do Garwolina, aby obejrzeć spektakl na żywo przyjechał Dyrektor Teatru Polskiego Andrzej Seweryn, Dyrektor Jarosław Gajewski, oraz aktorzy : Pani Ewa Domańska i Pan Maksymilian Rogacki oraz kierownik literacki Teatru Polskiego Pani Magdalena Mróz. Szanowne Jury wydało werdykt, iż to właśnie Teatr Mała Rękawiczka z CSiK w Garwolinie zostaje zwycięzcą Festiwalu. Jedną z głównych nagród było zaprezentowanie spektaklu w czasie uroczystej Gali Szekspirowskiej. I tak to się właśnie stało.

.M.Ś: Czy spodziewała się Pani takiego sukcesu?

IR.: Miałam cichutką nadzieję, że zostaniemy zauważeni, ale że wygramy? Tego zupełnie się nie spodziewałam. Jednak kiedy przyjechało do nas jury i wysłuchaliśmy ich opinii o spektaklu oraz widzieliśmy ich reakcje w czasie oglądania sztuki, moja nadzieja znacznie się powiększyła.. (śmiech)

M.Ś: A jakie to opinie usłyszeliście? Jak przebiegało spotkanie w Garwolinie?

IR: Wystawiliśmy spektakl przed jury w Oazie Artystycznej Calos Cagathos, gdzie krążą dobre energie. Gościom bardzo podobało się to miejsce i myślę, że dobrze się z nami czuli. Mała Rękawiczka była bardzo przejęta, ale pierwsze salwy śmiechu Szanownej Publiczności dodały jej skrzydeł. Zagrała śpiewająco. Poza tym to bardzo młode osoby: uczniowie pierwszych i drugich klas gimnazjum, a Franek chodzi do szóstej klasy. Ich energia, świeżość, radość sprawiły, że spektakl wygląda tak jak wygląda. Usłyszeliśmy bardzo dużo miłych rzeczy, o scenariuszu, o formie, o grze aktorskiej. Naprawdę same pochwały. A później porozmawialiśmy o problemach, które porusza spektakl, o sztuce, o świecie, o literaturze, To było piękne spotkanie, które zostanie w nas do końca życia.

M.Ś: Wydaje się ono jednak preludium do wydarzenia, które nastąpiło potem, mam na myśli Galę Szekspirowską.

IR: Ale niezwykłym Preludium. Później już było tylko piękniej. Wiadomość o werdykcie, że wygraliśmy i zagramy w Teatrze Polskim. Nagrodą były też warsztaty z Jury, na które pojechaliśmy w piątek przed galą. Potem próba generalna, ustawianie świateł. Dla mnie wspaniałym przeżyciem była wspólna praca z Dyrektorem Gajewskim, takich chwil się nie zapomina. Aż wreszcie sama Gala. Byliśmy bardzo zdenerwowani, ale i szczęśliwi, natomiast reakcja publiczności spowodowała, że byliśmy już tylko szczęśliwi.

M.Ś: I co dalej? Poprzeczka została podniesiona bardzo wysoko, na jakiej scenie planuje teraz pani zachwycić publiczność?

IR: Na szczęście nie ma żadnych poprzeczek, jest radość i zapał, które dodają nam skrzydeł, mnóstwo nowych pomysłów, które krążą nad nami jak kolorowe motyle. Ciągle coś się dzieje, zdarza, pojawiają się dobre duchy, jak np. Bartłomiej Ostapczuk, z którym starsza grupa pracuje nad nowym spektaklem pantomimy, był Aleksander Fredro i OT-cienie miłości, pojawił się Szekspir, coś lub ktoś już na nas czeka, na pewno nas pociągnie, a dokąd? Na szczęście tego nie wie nikt….

M.Ś.: Jeszcze raz gratuluję i życzę samych sukcesów.

Z Izabelą Rękawek – nauczycielem języka polskiego, reżyserem teatru dzieci, młodzieży i dorosłych (Teatru Mała Rękawiczka i Teatru Rękawiczka, Teatru O!Mamy) rozmawiała Marzena Świeczak