Ho ho! Ale się działo! W piątek przed Świętami w Oazie Artystycznej Stowarzyszenia Calos Cagathos zapachniało,zawrzało, a wreszcie zaroiło się od istot malutkich, troszkę większych całkiem dużych, a nawet można powiedzieć, że ogromniastych. Ta radosna brać ze śpiewem na ustach zabrała się do najmilszych na świecie przedświątecznych czynności: do malowania, ozdabiania, wycinania, podjadania, sklejania, wymyślania, ganiania, chowania., zlizywania. Całe mnóstwo dzieciaków: Małe i Duże Rękawiczki z Garwolina, Skrzydełka i Skrzydła z Sulbin, Odkrywcy Czterech Żywiołów, Krewni i Znajomi Wyżej Wymienionych oraz oczywiście Piękne i Dobre wróżki z Calos Cagatos z zapałem starli się upiększać rzeczywistość. Zwykłe deseczki zamieniały się w arcydzieła pełne aniołów, bałwanków, choinek, zwierzoczłekoupiorów, zimowych krajobrazów i innych cudów- niewidów. Kartki papieru pod wpływem zwinnych rączek i magicznych nożyczek stawały się Najpiękniejszym na Świecie Łańcuchem Świątecznym, zaś zwykłe pierniki nabierały czarodziejskiej mocy dzięki niewiarygodnie kolorowym lukrom i niespożytej sile wyobraźni Magicznych Kucharzy. Wielki Mag zwany w innych kręgach Tomaszem Paziem przygrywał na swej czarodziejskiej mandolinie,zaś z gardeł pracowitych elfów wydobywały się anielskie dźwięki, przypominające śpiew syren kuszących Odyseusza i jego załogę. Tu szczególnie wyróżniała się Włoska Rodzina Soprano- Lasoccy- Tomasz, Michał i Wojtuś, której dzielnie wtórował Andrzej z Szałasu- razem tworzyli niepowtarzalny Quartet.
Dwie Królewny z odległego Państwa o strasznie długiej nazwie (Gminne Centrum Animacji Kultury w Sulbinach) – Królewna Kinga i Anetta ze smakiem dowodziły tworzeniu muzycznych aniołków. Nierozłączne siostry: Małgorzata i Barbara pogromczynie Turków stały na straży Białych Pierniczków, zaś Władczyni Wszystkich Kucharzy, Matka Wielkiego Odkrywcy Jakuba– Wielka Anna herbu Lisia Czapa wyczarowała nieprawdopodobne kolory lukrów. Strażniczką Łańcucha została Lucyna do tej pory znana jako Strażniczka Wielkiego Szałasa, pod jej czujnym okiem tworzyły się kolejne ogniwa tego niezwykłego tworu. Tu i ówdzie przelatywały na swych miotełkach trzy wesołe czarownice: Izabela Rękawiczka, Izabela Dziwna i Marzenna ze Świecą rzucając magiczny pyły, dodawały mocy dzielnym elfom. Pojawiła się również księżniczka Małgorzata Lawendowa, która swym niezwykłym urokiem osobistym łamała niejedno pierniczkowe serce. Kiedy już wszystko było gotowe: pierniki ozdobione, łańcuch powieszony, anioły i obrazy przygotowane nadszedł czas na Wielką Improwizację! Przedstawienie: „ Bardzo dziwna Wigilia”- cztery etiudy, niezwykli aktorzy- Uskrzydlone Rękawiczki, Omamy, Mamy, Tatusiowie i Przyjaciele. Oj działo się! Był żywy karp, który uciekł ze stołu, gadający po angielsku pies, Mikołaje złodzieje i kolęda: „Gdy strumyk płynie z wolna..” A na koniec życzenia, aby Dobro i Piękno było w Naszych Sercach nie tylko w Wigilię. Wesołych Świąt!
Stowarzyszenie Calos Cagathos - Garwolin 